Królowa Elsa


Dawno mnie tu nie było. Tyle rzeczy się wydarzyło, że na prawdę ciężko było wygospodarować dosłownie chwilkę by naskrobać tu kilka zdań.
Szymon chory śpi (dzięki Bogu, tym razem to tylko katar, ale mimo to stresów jest dość sporo) Julka obok czyta pierwszą poważną książkę w swoim życiu, Harrego Pottera.
A ja tym oto sposobem mogę przedstawić Wam moją Elsę, królową Arendelle. Jak się domyślacie, bal karnawałowy już za nami.





Z tego wzruszenia jak widać zresztą zdjęcia wyszły mi nie najlepszej jakości. Ale najważniejsze, że opłaciło się nie spać a szyć, malować do pierwszej w nocy i na dwie godziny przed balem poprawiać płaszcz / pelerynę. Julia była zachwycona kostiumem Elsy, koleżanki również jednak nie zapomniałam, że najważniejszą opinią była ta od Julki :)

A na budowie nasz dom wyrósł jak grzyb po deszczu tak nagle dzięki oczywiście pogodzie poszedł w górę. Ekipa budowlana jest na etapie dachówki :) jednak zdjęcia zamieszczę w następnym poście. 

Buźka ;)

1 komentarz:

  1. Ależ świetny pomysł z tym strojem Elsy, wyszedł cudnie!:) Moja Maja też ma bzika na punkcie tej bajki. Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń

TOP