Niewątpliwie brakowało mi tego widoku na Święta, białego puchu, który pokrywa bury świat. Wczoraj Julka świętowała swoje urodziny w gronie przyjaciół, tematem przewodnim była oczywiście Kraina Lodu. Gdy stroiłam dom, aby solenizantce i jej gościom dać namiastkę zimowej krainy za oknem delikatnie pruszył śnieg. Czyż to nie magiczne?
Ale nie o kinderbalu będzie dzisiejszy post, a o pogodzie jaka się u Nas rozgościła - pytanie na jak długo? Postanowiłam nie próżnować i tym razem podzielić się z Wami zdjęciami. Dzieci miały sporo frajdy, szczególnie Szymon, którego interesuje już dosłownie wszystko i wszędzie musi być, wszystkiego dotknąć.
Śliczne Aniołki :) Najcenniejszy skarb rodziców.. Tyle radości, szczęścia...:)
OdpowiedzUsuń:o) masz rację kochana
UsuńPiękna zimowa radość U nas aniołki też były ;-)
OdpowiedzUsuńWidziałam :) Nie zależnie jaki wiek, zawsze cieszą :P
UsuńU nas już coraz mniej tego śniegu :( Liczymy, że jeszcze go zobaczymy. Piękną macie zimę :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPiękne aniołki. Mam nadzieję, że w tym roku będzie śnieg na święta.
OdpowiedzUsuń