Ale nie za oknem, lecz na oknie :)
Wiem, że do świąt jeszcze trochę czasu jednak lubię już od 1 grudnia wprowadzać małymi kroczkami świąteczny nastrój do naszego mieszkanka.
Dzisiejszy post to wykonanie ozdób z tego co miałam w domu. Chciałam Wam zaprezentować, że nawet na ostatnią chwilę można coś wyczarować z niczego. Śnieżynki to pomysł Julki, dlatego zawisną na oknie w jej pokoju. Robiłyśmy je już z myślą, że następne święta jak los dopisze spędzimy w nowym domu. I wówczas zawisną w oknie balkonowym.
Co wykorzystałam?
*nieużywany obrus filcowy, koraliki, żyłkę do biżuterii sutasz, świąteczną wstąszkę, lakier i brokat.
Efekt zadowalający, radości podczas wspólnej pracy było całe mnóstwo. A właśnie o to chodzi, przy wspólnym tworzeniu ozdób?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz