Długo kazałam Ci czekać na to wielkie wydarzenie, nie powiem przez pierwsze dni miałam lenia względem nowego postu. Nasz nowy dom zalały kartony, całe mnóstwo kartonów, które chcąc czy nie trzeba było wypakować. No i sama przeprowadzka sprawiła, że prawie wyzionęłam ducha. Nie myśl sobie, że to był koszmarny dzień, co to, to nie. Po raz kolejny okazało się, że w rodzinie i przyjaciołach siła <3 jednak stres zjadł mnie na tyle, że mało pamiętam z tego dnia. Pominę fakt, że przyjęcie jakie przygotowali nasi nowi sąsiedzi również w dużej mierze przyczyniło się do tej "amnezji", ale ciii...tę kwestię przemilczę ;)
Wiele razy planowałam owy wpis, wyobrażałam sobie, że zaleję Cię zdjęciami z naszego domu. Ależ ja nie poważnie wówczas myślałam. Wydawało mi się, że wszystkie pomieszczenia będę mieć gotowe prawie na tip top, z pięknym, pachnącym bukietem kwiatów na stole, z ciastkami w szklanej bombonierce i pięknymi pokojami dzieci. Wiem, że wnętrz nie urządza się od razu na "gotowo", całkowicie rozumiem, że najpierw trzeba pomieszkać w domu nim zaleje się go wszelkiej maści drobiazgami. Ale mimo to myślałam, że będę mieć nieco więcej..głupie czyż nie?
Nie będę kryć, że mieliśmy sporo przebojów w związku z nowym domem, nie koniecznie tych dobrych niestety. Była chwila kompletnej grozy, która psychicznie położyła mnie na łopatki. Nie chcę się teraz nad nimi rozwodzić, powiem Ci, że jedne problemy udało się rozwiązać i naprawić, na inne przyszło mi jeszcze czekać, życie, czyż nie ? Pewnie opowiem Ci o wielu komplikacjach i problemach przy osobnych wpisach, poświęconych poszczególnym pomieszczeniom.
Mam dziś dla Ciebie kilka migawek z naszego azylu, naszego miejsca na ziemi, a dokładniej z moich dwóch królestw. Aktualnie trwają u nas prace nad schodami, przyjechała ekipa i już drugi dzień działają. Dlatego oprowadzę Cię po piętrze domu, nie chcesz nawet widzieć jaki bałagan mam z tego tytułu na dole :( ślady butów, resztki ściętej pianki. Zarówno ja jak i mężowski nie dostaliśmy urlopu na czas prac, tak więc Panowie pozostawieni są sami sobie. A gdy ja wrócę z pracy i ogarnę ten rozgardiasz nie ma już dobrego światła do zdjęć. Ale jak to stwierdziła dziś moja mama, którą zaprosiłam na niedzielną kawę "jeszcze dziś nie umieram, porób sobie co masz zrobić i wówczas przyjadę". Tak więc jak zrobię porządek, kupię karnisze i uszyję rolety do kuchni to zaproszę Cię na kawę i ciacho, zgoda?
Wiele razy planowałam owy wpis, wyobrażałam sobie, że zaleję Cię zdjęciami z naszego domu. Ależ ja nie poważnie wówczas myślałam. Wydawało mi się, że wszystkie pomieszczenia będę mieć gotowe prawie na tip top, z pięknym, pachnącym bukietem kwiatów na stole, z ciastkami w szklanej bombonierce i pięknymi pokojami dzieci. Wiem, że wnętrz nie urządza się od razu na "gotowo", całkowicie rozumiem, że najpierw trzeba pomieszkać w domu nim zaleje się go wszelkiej maści drobiazgami. Ale mimo to myślałam, że będę mieć nieco więcej..głupie czyż nie?
Nie będę kryć, że mieliśmy sporo przebojów w związku z nowym domem, nie koniecznie tych dobrych niestety. Była chwila kompletnej grozy, która psychicznie położyła mnie na łopatki. Nie chcę się teraz nad nimi rozwodzić, powiem Ci, że jedne problemy udało się rozwiązać i naprawić, na inne przyszło mi jeszcze czekać, życie, czyż nie ? Pewnie opowiem Ci o wielu komplikacjach i problemach przy osobnych wpisach, poświęconych poszczególnym pomieszczeniom.
Mam dziś dla Ciebie kilka migawek z naszego azylu, naszego miejsca na ziemi, a dokładniej z moich dwóch królestw. Aktualnie trwają u nas prace nad schodami, przyjechała ekipa i już drugi dzień działają. Dlatego oprowadzę Cię po piętrze domu, nie chcesz nawet widzieć jaki bałagan mam z tego tytułu na dole :( ślady butów, resztki ściętej pianki. Zarówno ja jak i mężowski nie dostaliśmy urlopu na czas prac, tak więc Panowie pozostawieni są sami sobie. A gdy ja wrócę z pracy i ogarnę ten rozgardiasz nie ma już dobrego światła do zdjęć. Ale jak to stwierdziła dziś moja mama, którą zaprosiłam na niedzielną kawę "jeszcze dziś nie umieram, porób sobie co masz zrobić i wówczas przyjadę". Tak więc jak zrobię porządek, kupię karnisze i uszyję rolety do kuchni to zaproszę Cię na kawę i ciacho, zgoda?
Ale super, że już coś można oglądać! :) Bardzo mi się podoba a szczególnie urzekły mnie podłogi :p Świetnie się komponują z resztą elementów.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ten czarny kolor trzeba będzie przemalować, ale potem już będzie idealnie. :)
nie wiem co lata temu tknęło mnie na czarny kolor w sypialni :( mogłam od razu iść w biel <3 ale teraz mam kompletnie odjechany pomysł co do komody :)
UsuńNoooo kochana, jest co podziwiać :) Łazieneczka cudnie się prezentuje, elegancka i piękna, lustro niesamowite :) Toaletka też bardzo mi się podoba. Super :))
OdpowiedzUsuńBuziaki, Agness:)
Angess kochanie dziękuję za tyle miłych słów :) Miłego dnia :o)
UsuńPiękne gałki przy meblach łazienkowych!
OdpowiedzUsuńPrawda? Kupiłam je w Netto teraz czekam, aż może znowu się pojawią gdyż muszę pomyśleć nad słupkiem przy pralce i szafce nad nią :) A została mi tylko jedna gałka :(
UsuńNo, to najtrudniejsze za Tobą! :-) Teraz jesteś już u siebie i możesz działać. Łazienka prezentuje się baardzo ładnie - coś czuję, że nie będziesz chciała z niej wychodzić.. Co do atrakcji związanych z budową domu, nie mam absolutnie żadnego doświadczenia, ale nie raz słyszałam od znajomych, że to czasami droga przez mękę. Tym bardziej należy się cieszyć, że najtrudniejsza część roboty za Wami - teraz zajmiesz się firankami, malowaniem, ozdabianiem itp. I wtedy się wpraszam, przynajmniej na blogu :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana nie musisz się wpraszać :-) zawsze jesteś mile widziana zarówno na blogu jak i w domu, będąc na Śląsku w okolicacg Żor to pisz śmiało :-)
UsuńMasz rację z łazienki nie chętnie wychodzę :-)
Cudna łazienka!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowo, cieszę się, że łazienka się podoba :-)
UsuńFajnie że tu trafiłam dzięki grupie na fb łazienka bajka i ogólnie bardzo mi się podoba, będę stałym gościem pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńDziękuję Izuś za tyle ciepłych słów <3 bardzo mi miło Cie tu gościć. Nieskromne to będzie ale uwielbiam tą łazienkę gwarantuje błogi relaks :-)
UsuńElegancko i glamour :) Gałki i mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Netto potrafi zaskoczyć swoim asortymentem :-)
UsuńPiękna, wytworna łazienka, widac, że dbasz o detale, jak już trochę pomieszkacie, pokaż więcej kadrów, ja też zresztą obiecuję, że już wkrótce uchylę więcej tajemnicy;-)Buziaki!
OdpowiedzUsuńPlinko kochana dziękuję za tyle miłych słów :-) obiecuję, że nadrobię zaległości u Ciebie i tutaj na blogu :-)
UsuńJaki zbieg okoliczności! Mam identyczne płytki w łazience na poddaszu w domu moich rodziców :) Są cudowne <3
OdpowiedzUsuńmasz racje są obłędne te kafelki :)
UsuńJest pięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWłaśnie zwróciłam uwagę na te żarówki w lustrze. Nie w kwestii wyglądu bo jest akurat ok ale czy nie rażą w oczy jak się np. malujesz?
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że nie dorobiłam się jeszcze żarówek, ale miałam już możliwość korzystania z takiej toaletki i powiem Ci nic mnie nie raziło Pozdrawiam :)
UsuńFajna toaletka - tylko ta żarówa ;)
OdpowiedzUsuńhehe no żarówa była na kilka dni muszę się przyznać bez bicia, kompletnie zapomniałam o niej :P
UsuńŚliczne lustro, gdzie takie można kupić? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiekna łazienka. Sypialnia rewelacja. Bardzo umiejetne uzycie czerni w sypalni. Gustowne i nieprzytłaczajace. Gratulacje
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrza!
OdpowiedzUsuńChciałbym Wam polecić czujnik gazu ziemnego oraz wszelkie inne produkty z ich sklepu internetowego. Są to specjaliści w niezawodnych systemach zabezpieczeń oraz systemach teleinformatycznych.
OdpowiedzUsuńjeśli mogę coś polecić to polecam ten sklep https://www.eltrox.pl/ - super rzeczy nie tylko z zakresu monitoringu ale także inne elementy smart home. warto zajrzeć.
OdpowiedzUsuńMy też za niedługo organizujemy parapetówkę. Już nie możemy się doczekać ;)
OdpowiedzUsuń