Urodziny w stylu cars disneya

19 lutego 2014 roku nasze życie na nowo stanęło na głowie i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że Szymon ma już 2 latka, Boże jak to szybko przeleciało. To właśnie narodziny najmłodszej naszej pociechy skłoniły nas do zakupu domu. Zawsze marzył Nam się większy metraż, wyjście na taras z jadalni i porządna spiżarnia :) Szymon tak wiele Nam dał, tak wiele wniósł do Naszego życia dlatego chciałam aby jego urodzinki były równie wyjątkowe.

Jeszcze do niedawna myślałam, że tematem przewodnim będą Muppety :) jednak na dniach Szymon zapałał ogromną miłością do aut Disneya. Początkowo planowałam upiec tort w kształcie Zygzaka McQueena ale po namyśle postawiłam na tort w kształcie Kinder Niespodzianki (za którą Szymon wprost szaleje). W zeszłym roku łudziłam się, że uda się zrobić urodziny dzieci już "na swoim" niestety jak wiecie z wykończeniem ciągle jesteśmy w proszku dlatego skorzystaliśmy z gościny mojej mamy. Zobaczcie jak to wszystko mi wyszło. 

Wymyśliłam sobie dekorację z pucharu, z tym że nie miałam od kogo pożyczyć. A nie planowałam takiego zakupu dlatego wzięłam sprawę w swoje ręce i to dosłownie. Wykorzystałam puste, plastikowe butelki, klej na gorąco oraz złotą farbę w sprayu. Może i nie jest idealny ale wykonany z miłością, a to przecież jest najważniejsze.

Świeczkę na torcie mogliście zobaczyć już na moim instagramie. Pokazywałam Wam przemianę zwykłej dwójeczki w świeczkę iście wyścigową :) W tym celu użyłam najzwyklejszych farbek plakatowych jakie udało mi się późną nocą znaleźć w Julci pokoju. 

Przepis na torcik:

Zdradzę Wam sekret na mój niezawodny biszkopt, jest banalnie prosty i zawsze wychodzi :)

Składniki:

-5 jajek,

-3/4 szklanki mąki tortowej

-1/4 szklanki mąki ziemniaczanej

- 3/4 szklanki cukru

Przygotowanie:

Oddzielić białka od jajek, następnie ubijamy białka z odrobiną soli. Gdy będziemy mieli sztywną masę dodajemy po trochu cukier i dalej miksujemy. Później czas na żółtka dodajemy po jednym, to ważne. Na sam koniec zwalniamy obroty miksera do minimum i stopniowo wsypujemy przesiane mąki (ja przygotowuje je razem w jednej misce, tak mi wygodniej)

Biszkopt pieczemy 35-40 minut w temperaturze od 160 do 170 stopni. Ja mam sprawdzoną temperaturę 165 stopni, wy wiecie najlepiej jaki jest wasz piekarnik. 

Upieczony biszkopt upuszczamy na kratkę w wysokości około 60 cm, pozostawiamy do wystygnięcia.

Krem:

-śmietana 36 %

-1/4 szklanki cukru pudru

-2 śnieżki

-posiekana mleczna czekolada

Przygotowanie:

Śmietanę ubijamy na sztywno, dodajemy po trochu cukru pudru i dalej mieszamy. Następnie dodajemy śnieżki jedna po drugiej aby śmietana była zupełnie sztywna. Na sam koniec wsypujemy czekoladkę i za pomocą łyżki rozprowadzamy ją po całym kremie.

Polewa:

Ja cały tort wysmarowałam ganche, jest to podgrzana śmietana 30 %  lub 36 %, a w niej roztopiona gorzka czekolada. Proporcja - na jedną śmietankę 200ml wykorzystałam półtorej tabliczki czekolady.

 Dodatkowo użyłam dżemu z czarnej porzeczki do smarowania każdego blatu biszkoptu (przed nałożeniem kremu), a sam biszkopt nasączałam odrobiną rozpuszczalnej kawy.

Cała sobota minęła nam na fantastycznej zabawie, Szymon wprawdzie był nieco speszony ilością gości, dzieci, prezentów i całego zamieszania wokół swojej osoby. Dopiero w niedzielę zobaczył, że dostał swojego ukochanego Elmo z tak cudowną dedykacją, że nie mogłam jej nie sfotografować :) 

W tym miejscu chciałabym jeszcze raz podziękować najbliższym za przybycie i fantastyczne prezenty. <3 

Miłego poniedziałku kochani :)