Opowieść o kosztach związanych z wykończeniem domu


Każdy kto przeszedł przez posiadanie nowo wybudowanego domu czy mieszkania powie Ci dokładnie to samo co ja teraz. Na początku na pewno stworzyłaś plan wydatków rozbijając je na pomieszczenia, potrzebne farby, panele, kafelki, podkłady pod panele, listwy przypodłogowe i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Powiem Ci my z mężem zrobiliśmy sobie rewelacyjny plan w excelu,  rubryczki magicznie sumowały nam kwoty na każde pomieszczenie i na łączą sumę. Do naszej rozpiski dorzuciliśmy również wszystkie opcje dodatkowo płatne tj. wewnętrzny kolor stolarki okiennej, bojler na wodę, drzwi techniczne między garaż a ogród i całą masę innych rzeczy, na które zdecydowaliśmy się ponad standard deweloperski. I wiesz co? Pomimo dołożonej 5%  nadwyżki i tak wyszło, że funduszy jest za mało. Niestety nie jesteś w stanie przewidzieć ile dokładnie śrubek, kołków do gazobetonu i całej masy drobnicy będziecie potrzebować. Nie przewidzisz również nagłych wzrostów cen, a tego niestety dotkliwie doświadczyliśmy na własnej skórze gdy pojechaliśmy zamówić drzwi i okazało się, że producent postanowił zrobić nam psikusa i podnieść ceny, to zabolało..te 700 zł więcej zabolało i to bardzo. 
Na całe szczęście my pomalutku finiszujemy, tak tak. Do zrobienia w domu pozostał nam jedynie pokój gościnny, który będzie zarazem moją krawiecką oazą, jeszcze tylko tam widać betonowy stan. Możesz powiedzieć hola hola..a gdzie spiżarnia, gdzie pomalowany wiatrołap gdzie listy przypodłogowe na parterze, gdzie nowe meble do salonu?! Bez tego da się żyć, da się mieszkać w domu, daję Ci słowo, prawdę mówiąc ja osobiście dopiero niedawno to zrozumiałam. Dlatego mam dla Ciebie moją radę jak ugryźć to wykańczanie wnętrz aby ono nie wykończyło Ciebie. Najrozsądniejszym krokiem w tej chwili jest ten skierowany do pomieszczeń, które gruntownie remontujesz bądź na nowo meblujesz bardzo rzadko,  a są to dwa pomieszczenia kuchnia i łazienka. Meble w salonie zmienisz, zrobisz gruntowny remont dziecku gdy te poczuje się już nastolatkiem ale kafelek w łazience nie kujesz co dwa lata i szafek kuchennych nie zmieniasz co pięć. Jasne, że możesz przemalować wszystkie kafelki i wszystkie szafki w kuchni, ale przecież kafelki i szafki to nie wszystko ;) 
Wierzę również, że beton na podłogach i ścianach w każdym pokoju może być przerażający, mnie on osobiście przerażał i chciałam jak najszybciej "udomowić" każde wnętrze. Jednak na początku trzeba obrać priorytety, uświadomiłam sobie, że wolę mieć zrobione dobrze łazienki niż salon jak "żurnala".

Łazienka

W naszym domu są dwie łazienki, jedna służy gościom i w dużej mierze mojemu mężowi, druga jest całkowicie dla mnie i dzieci z naciskiem na "MNIE".  Dokonaliśmy takiego podziału ze względu na nasze potrzeby. Mąż ceni sobie kompletny minimalizm, wszystkie ozdóbki, świeczuszki burzą jego męskie ja, zdecydowanie woli prysznic gdyż wanna jest dla niego nie praktyczna. Ja natomiast uwielbiam dekoracje, uwielbiam długie kąpiele zresztą dzieci też łatwiej mi "wrzucić do wody" niż tonąć w łazience pełnej wody wypływającej przez otwarte drzwi kabiny. Ponadto łazienka na piętrze przypomina kształtem odwróconą literę L, tworząc dla mnie idealny kącik na pralkę. Uniknęłam jednak nieestetycznego wyglądu stawiając tam chwilowo komodę ze starej serii ikea, która skrywa wszelkie kosze z brudnymi i czystymi rzeczami, proszki, płyny i nawet żelazko znalazło w niej miejsce. W przyszłości planuję zabudować tę przestrzeń, ale o tym wspominałam już w łazienkowym zawrocie głowy sprzed prawie roku. Swoją drogą to aż śmieszne, że tylko ten pomysł się ostał :) w przeciwieństwie do całej reszty. Dodatkowo łazienka jest na tyle duża, że przy brzydkiej pogodzie spokojnie mam gdzie postawić suszarkę z praniem, jest również miejsce deskę do prasowania. Przy okazji zdradzę Ci mój sekret na przepełniony koszt z ubraniami do prasowania, otóż prasuję codziennie raptem 20 minut wówczas gdy Szymon zażywa kąpieli :) nawet nie sądziłam, że w końcu znajdę i na to sposób.  Teraz już rozumiesz podział na "moją i męża" łazienkę.

wanna, kabina prysznicowa i toaleta 

- moim zdaniem nie ma co oszczędzać w tym przypadku. Chińszczyzna niejednokrotnie kusi nas ceną w sklepach, bywa że chiński prysznic w dodatku z hydromasażem jest tańszy od polskiego producenta w dodatku bez hydromasażu. Ale poważnie, jak często będziesz z tego korzystać ? Wiem z autopsji, że z reguły ten "bajer" cieszy przez pierwsze dni, do czasu aż nie zobaczysz rachunku za wodę, czasu bywania pod prysznicem czy do czasu aż coś się nie zapcha, nie strzeli. Rozmawiając z rodziną i znajomymi, którzy mają różne kabiny prysznicowe słyszałam dokładnie to samo czyli, że w sumie to najczęściej korzystają z deszczownicy. W dodatku w naszej rodzinie było wiele sytuacji związanych z chińskim produktem, a to cieknie, a to rurka pękła zaraz po upływie gwarancji, a to był problem z chińskim syfonem gdyż do niczego nie pasował. Zresztą sama posiadałam chińską wannę na lwich łapach przez całe 8 lat. Jako pierwszy padł podnośnik, otwierający korek w wannie. 
Dlatego uznaliśmy z mężem, że jak kabina to możliwie najprostsza. Dużo czasu również upłynęło nim dokonaliśmy właściwego zakupu, w pierwszej kolejności wyłoniliśmy faworytów, o których później czytaliśmy w internecie. Również na forach, to fakt i dopiero później wróciliśmy dokonać zakupu. Nie oszczędzaliśmy pieniędzy w tym przypadku, nauczeni złymi doświadczeniami z stelażem podtynkowym pewnego producenta kupiliśmy teraz ten droższy z Grohe do obu łazienek. A chińskie wanny omijałam szerokim łukiem.

Kuchnia

Zadowoleni z użytkowania i cen kuchni z IKEA postanowiliśmy również do Rodzinnego Zakątku kupić tam nową kuchnię. Nie oszukujmy się, ceny powaliły wszystkie te od stolarzy. Skoro więc z poprzednią nic nam się nie działo to dlaczego mielibyśmy przepłacać? Nie byłabym jednak w tym momencie obiektywna, gdybym nie stwierdziła, że znam osoby, które również zakupiły kuchnie w IKEA i średnio raz w roku muszą coś reklamować. Wydaje mi się jednak, że w dużej mierze wszystko zależy od szczęścia i sposobu użytkowania kuchni. Swoją drogą jakie Ty masz doświadczenia z ich kuchniami? 
Blaty natomiast zamówiliśmy u zaprzyjaźnionego stolarza, którego z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. I w tym przypadku postawiłam na solidnego producenta, u którego jakość idzie w parze z ceną. Jak na razie jestem z zakupu bardzo zadowolona i mam nadzieję, że posłuży nam na lata. Wspominałam również we wpisie, w którym częstowałam kawusią i ciachem że podczas zakupu kuchni byłam bardzo stanowcza i dokupiłam również szafki pod mini wyspę kuchenną. Ileż ja się nasłuchałam, że z wszystkimi wykończeniami wydałam od tak tysiaka lekką ręką, że mogliśmy z tym zakupem się wstrzymać jak narazie. Nie powiem w pewnym momencie przyszedł kryzys, że chyba faktycznie byłam zbyt rozrzutna. Jednak szybko mi przeszło gdy zobaczyłam kompletną kuchnię, taką od A do Z jak zaplanowałam, taką do której co najwyżej mogę kupić sobie upragnione białe pelargonie, bo cała reszta już jest i na nic nie muszę już zbierać. Wiesz jaka to radość? 

Ekipa budowlana 

Mam to ogromne szczęście posiadać pod swoim dachem człowieka o złotych rękach, który potrafi zrobić wszystko i który wszystko wie. A jeżeli nie wie jak coś zrobić to przeczyta, poradzi się i zrobi. Mam  to szczęście posiadać tatę i teścia, którzy również takie złote ręce posiadają i ogrom chęci do pomocy. Nie chcę wiedzieć ile wyniosłaby nas sama robocizna gdyby nie ta trójca, dzielnie znosząca moje najróżniejsze pomysły. 
Nie powiem, schody zrobiła nam ekipa z Zakopanego, im poszło to zdecydowanie szybciej i lepiej gdybyśmy to my mieli pierwszy raz obkładać schody. Ponadto taka praca dla nas wiązałaby się z zakupem nowych sprzętów, a tego wolałam uniknąć no i w tym czasie gdy chłopacy robili schody my mieliśmy czas na inne prace wewnątrz domu. 

Podsumowując

Omijaj półśrodki kupując armaturę łazienkową, po co prysznic wymieniać co dwa lata, wcale nie jest pewne czy wówczas będziesz mieć więcej pieniędzy. Dobrze zainwestuj swoje środki, na nową kanapę czy fotel jeszcze uda Ci się uzbierać pieniądze. Przekonaj się czy aby na pewno do każdej rzeczy potrzebujesz pomocy fachowca, czy są rzeczy z którymi jesteście w stanie samodzielnie sobie poradzić, jeżeli są rzeczy których nigdy nie robiliście (jak my schodów) i nie macie odpowiednich sprzętów poszukajcie ekipy z polecenia.
I najważniejsze podobno najlepiej powody do radości sobie dozować. Tak więc i mój salon doczeka się niebawem radosnego zakończenia. Zresztą z dozowaniem radości idzie nam jak na razie całkiem nieźle i można to polubić, daję Ci moje słowo. 

Życzę Ci miłego weekendu :) podobno ma być piękny dlatego my spędzimy go na pracach w ogrodzie i na przyjmowaniu gości. Zapowiada się więc wspaniały weekend.
Wielkimi krokami dobiega koniec plebiscytu "Usiądź wygodnie w swoim stylu" organizowanym przez KD Colletion. Jeżeli to co tu wypisuję wyda Ci się fajne, w jakimś stopniu przydatne to wiedz, że ogromnie mnie to cieszy <3 ! Gdybyś jednak chciała mnie wspomóc w tym że plebiscycie, głosować możesz na stronie kdc meble. Z góry bardzo, bardzo dziękuję za dotychczasowe głosy i te oddane niedawno :)

20 komentarzy:

  1. Coś o tym wiem niestety. My nie zrobiliśmy planu wydatków i to był błąd, wiele rzeczy mogliśmy zrobić sami i zaoszczędzić przy tym sporo pieniędzy, ale jak to mówią "Polak mądry po szkodzie". Za to teraz odbijam to na dodatkach, które staram się wykonywać sama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam dodatki, które wyszły spod Twojej ręki, są boskie :)

      Usuń
    2. Dziękuję:) Teraz wszystko przerabiam co mi wpadnie w ręce ;)

      Usuń
    3. Dokładnie wiele można zrobić samemu i to znacznie lepiej. Z drugiej strony niektóry rzeczy naprawdę warto zlecić. Wiedza, doświadczenie to prawdzie rzeczy i osoba bez doświadczenia może popełnić kupę błędów, gdy fachowiec...

      Usuń
  2. urzędenia domu ???? Popraw błąd w temacie .

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyspa w kuchni nigdy nie była moim marzeniem, otwarta kuchnia też marzeniem mym się stanie. Jednak teraz malowałam moją 3-letnią kuchnię, poprzesuwaliśmy szafki i... mini wyspa coś jak u Ciebie by się zmieściła i BARDZO mi teraz chodzi po głowie :-) taka z szafek, bardzo praktyczna, w mej wizji z przystawionym stołem kuchennym :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mini wyspa jest bardzo fajnym rozwiązaniem, gorąco polecam takie rozwiązanie :)

      Usuń
    2. Ja nie wyobrażam sobie kuchni bez wysypy, to jest moje centrum dowodzenia w kuchni i praktycznie wszystko na niej robię, bo ma też płytę indukcyjną.

      Usuń
    3. och z płytą to było moje marzenie :) ale i taka wersja mi bardzo odpowiada jak mamy gości, którzy siedzą przy stole i kończą kawusię ja przy mojej wyspie szykuję kolację. Nie stoję do nikogo tyłem i nadal mogę brać czynny udział w dyskusjach :)

      Usuń
  4. Ja większy remont mam już za sobą- na szczęście ;) Została tylko kuchnia i odświeżenie ścian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. faktycznie masz już z górki :) zatem powodzenia

      Usuń
  5. Coś wiem na ten temat :), ale wszystko przepięknie się prezentuje!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana :) choć jeszcze sporo pracy przed nami ;)

      Usuń
  6. O! - to ten piękny domek i TARAS, który widziałam ostatnio na grupie FB :)
    Zabieram się za czytania bloga, bo temat budowy i urządzania jest dla mnie bardzo interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe świat jest mały i to dosłownie jak widać :) Bardzo mi miło móc Ciebie gościć tutaj :) Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Niestety koszta są duże, ale myśl o posiadaniu własnego kawałka podłogi, swojego i takiego jak się wymarzy bezcenna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety życie to ciągłe plusy i minusy, własny kąt często oznacza chudszy portfel niestety jednak nie zamieniłabym tego co mam teraz na to co miałam jeszcze rok czy dwa temu

      Usuń
  8. Kochana trzymam za Ciebie kciuki :)

    OdpowiedzUsuń

TOP