Żeby tylko jedno, czasem mam wrażenie, że moje życie utkane jest z samych marzeń. Taka ze mnie marzycielka, jakby tak skrupulatnie przejrzeć tego bloga pewnie w każdym wpisie, bądź co drugim pada słowo marzę, marzy mi się. Opowiadałam już ziszczonych wnętrzarskich się marzeniach, była nią kuchnia otwarta na jadalnię i salon, moja wyśniona łazienka na piętrze, sam zakup domu był moim ogromnym marzeniem. Możesz sobie pomyśleć, że marzę wyłącznie o meblach i rzeczach, wcale, a wcale nie zdziwiłoby mnie to. Patrząc jednak na tematykę bloga nie będę zawracać nikomu głowy o marzeniach odnośnie wora pieniędzy, zdrowia i szczęścia moich najbliższych czy upragnionej, nieosiągalnej sylwetce.
Tak naprawdę uwielbiam marzyć, uszczęśliwia mnie to w jakimś stopniu. Lubię mieć cel i lubię to dążenie do jego spełnienia. Takim marzeniem jest niejednokrotnie wspominany przeze mnie salon i ogród jak z bajki. Salon mam zaplanowany, wiem co chcę kupić i odkładam zaskórniaki, w ogrodzie nieśmiale sadzę pierwsze sadzonki, mam kilka zdjęć na telefonie, którymi się inspiruję. Nie byłabym jednak sobą gdybym nie snuła kolejnych planów. A o czym konkretnie mowa w dzisiejszym wpisie?
O gabinecie na parterze, przed którym nie lada zadanie ponieważ ma pełnić funkcję mojej upragnionej pracowni krawieckiej i kącika gościnnego, gdyby ktoś planował u nas przenocować. Na pierwszym rzucie możesz ujrzeć jak wygląda ten pokój w oczach projektanta, natomiast na drugim staram się już jakoś ułożyć to wszystko w jakąś sensowną całość.
Moja pasja i moje "kąciki" krawieckie ewoluowały z biegiem lat. Zaczęło się niepozornie od potrzeby przerobienia paru rzeczy, uszycia świątecznych dekoracji. Wówczas szyłam na pożyczonej maszynie od teściowej i zagarnęłam jakiś roboczy stolik od taty (swoją drogą, zupełnie nie pamiętam abym tak szyła, ale pewne forum o szyciu pamięta wszystko). Następnie było już tylko lepiej, dorobiłam się pięknego kącika krawieckiego w poprzednim domu. Nie będę jednak kryć, że mało mi jednak było. Na wszystkie swoje materiały zakupiłam duże kartony w IKEA, które z kolei trzymałam schowane w garderobie. Dodatkowo mój kącik był wiecznie na widoku, nie było mowy o tym aby zagościł tam artystyczny nieład, abym zostawiła niedokończoną rzecz.
W mojej nowej pracowni musi znaleźć się miejsce na naszą obecną rogówkę, na którą choć nie mogę już patrzeć to jest jednak wygodnym posłaniem. Wolny pokój i wygoda rogówki pozwoliły mi na stworzenie iście niecnego planu przekonania małżonka do zaaranżowania nowego salonu i zakupu nowych mebli. Przecież nikomu nie śpi się wygodnie gdy domownicy kursują do lodówki w środku nocy. Wytłumaczyłam chłopinie na spokojnie, że każdy czuje się lepiej gdy może za sobą zamknąć drzwi i wiesz co? Przyznał mi rację.
Kiedyś planowałam aby moje pomieszczenie było bogactwem kolorów, aby królowały w nim pastele, pięknie poukładane tkaniny w bajecznych kolorach, aby wyeksponowane były wszystkie moje skarby. Jasne, że nadal takie domowe pracownie kradną moje serce, jednak patrząc rozsądnym okiem, że ten pokój od czasu do czasu ma zapewnić naszym gościom odpoczynek to suma sumarum postanowiłam nieco przystopować. Kobieta może jeszcze by się odnalazła w takim wnętrzu ale mężczyzna niekoniecznie. Postanowiłam zatem poszukać inspiracji w sieci jak stworzyć piękną domową pracownię, z ciekawymi dodatkami aby nie była jednak przesadnie kolorowa.
Prawdopodobnie zdecyduję się na białe ściany, natomiast kolor pragnę przemycić w dodatkach. Widziałabym ciekawy, kolorowy żyrandol, nie pogardziłabym również kolorowym blatem pod maszynę. Stare meble, które mam z odzysku planuję przemalować na biało ozdabiając je jedynie ciekawymi uchwytami. W oknie widziałabym długie, zwiewne zasłony, a na ścianie ozdobę nawiązującą do mojej pasji. Może piękne tkaniny wyeksponowane w dużych, białych ramkach?
źródło zdjęć pinterest
W mojej nowej pracowni musi znaleźć się miejsce na naszą obecną rogówkę, na którą choć nie mogę już patrzeć to jest jednak wygodnym posłaniem. Wolny pokój i wygoda rogówki pozwoliły mi na stworzenie iście niecnego planu przekonania małżonka do zaaranżowania nowego salonu i zakupu nowych mebli. Przecież nikomu nie śpi się wygodnie gdy domownicy kursują do lodówki w środku nocy. Wytłumaczyłam chłopinie na spokojnie, że każdy czuje się lepiej gdy może za sobą zamknąć drzwi i wiesz co? Przyznał mi rację.
Kiedyś planowałam aby moje pomieszczenie było bogactwem kolorów, aby królowały w nim pastele, pięknie poukładane tkaniny w bajecznych kolorach, aby wyeksponowane były wszystkie moje skarby. Jasne, że nadal takie domowe pracownie kradną moje serce, jednak patrząc rozsądnym okiem, że ten pokój od czasu do czasu ma zapewnić naszym gościom odpoczynek to suma sumarum postanowiłam nieco przystopować. Kobieta może jeszcze by się odnalazła w takim wnętrzu ale mężczyzna niekoniecznie. Postanowiłam zatem poszukać inspiracji w sieci jak stworzyć piękną domową pracownię, z ciekawymi dodatkami aby nie była jednak przesadnie kolorowa.
Prawdopodobnie zdecyduję się na białe ściany, natomiast kolor pragnę przemycić w dodatkach. Widziałabym ciekawy, kolorowy żyrandol, nie pogardziłabym również kolorowym blatem pod maszynę. Stare meble, które mam z odzysku planuję przemalować na biało ozdabiając je jedynie ciekawymi uchwytami. W oknie widziałabym długie, zwiewne zasłony, a na ścianie ozdobę nawiązującą do mojej pasji. Może piękne tkaniny wyeksponowane w dużych, białych ramkach?
Zauważył ktoś jak jasny niebieski gości we wnętrzach co raz częściej, podkreślając biele i odsuwając powoli na bok szarości? :-)
OdpowiedzUsuńJa też nawet zaraz po malowaniu ścian zastanawiam się i marzę co by tu dalej robić :-)
niebieski moim msrzenieniebimsrzeniemiatrołapie :-)
UsuńOch jak dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona w podobnych wariactwach :-)
Telefon lubi płatać figle miało być że jasny niebieski jest moim marzeniem w wiatrołapie
UsuńW takim razie życzę iszczenia planów!!!!I też uwielbiam marzyć;) Bo tego nie można zabronić;-)A najcudowniejsze jest to, że po wielu wielu miesiącach czy latach to się wreszcie spełnia- wtedy unosisz się kilka centymetrów nad ziemią;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :-) a przy moim wzroście te centymerty są na wagę złota :-) Pozdrawiam kochana
UsuńMega fajny pomysł, oby sie kiedyś udał :)
OdpowiedzUsuńDziękuję I pozdrawiam :-)
Usuńmarzę o takim miejscu tylko dla siebie na moją maszynę do szycia... jednak póki jestem w kawalerce to nie bardzo to mi się widzi :( no nic.. może w przyszłości. takie o to marzenia :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie w kawalerce może być problem ale powiem Ci marzenia się spełniają :-)
UsuńBardzo fajnie jest mieć marzenia, świadczy to o kreatywności. Ile Twoich marzeń udało się Tobie zrealizować? Jeśli jest ich kilka to oznacza że marzenia stają się celem :)
OdpowiedzUsuńPanie bardzo dziękuję za takie miłe okreśWaldemarzemiłee :-) ach trochę tych marzeń udało mi się spełnić także jestem żywym dowodem, że marzenia się spełniają. Pozdrawiam
UsuńCudo!
OdpowiedzUsuńzgadzam się, piękne pomieszczenia
UsuńŻyczę szybkiej realizacji marzeń :) Mam to szczęście, że w mojej pracy pomagam realizować takie marzenia, a to jest równie przyjemne, jak osiąganie własnych celów.
OdpowiedzUsuń:) mam nadzieję, że niebawem już spełnię większość z nich, a później będę szukała nowych marzeń :)
UsuńMarzenia się spełniają! Twoje są piękne i życzę szybkiej realizacji pomysłów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-D.
Ojj tak spełniają się czasem powoli, małymi kroczkami ale spełniają :) Pozdrawiam
UsuńTe kolory na inspiracjach są cudne! Życzymy powodzenia!
OdpowiedzUsuń:) oj tak są cudowne, dziękuję za wsparcie :)
UsuńSpełnienia marzeń (a właściwie to realizacji planów :) ). Piękne zdjęcia! Mam bardzo podobnie urządzony dom, jasny, biały i jedynie dodatkami próbuję przemycić kolor. Uwielbiam też ostre, kolorowe obrazy, które zdecydowanie dodaja charakteru białym ścianom i pomieszczeniom. Tez lubie stare meble i choć nasz dom jest dosyć nowoczesny stylem to nie przeszkadza mi to wieszać odrestaurowanego starego lustra w korytarzu z nowoczesnymi obrazami i wielką nowoczesna zabudowaną szafą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki!
Uwielbiam łączenie mebli starych z nowymi, tych w prostszej formie i tych w bogatej. Taki miks daje piękne wnętrze :) Pozdrawiam kochana
UsuńCałe szczęście jesteśmy już po remoncie :D w mieszkaniu ściany w odcieniach niebieskieego i klimat morski w sypjalni <3
OdpowiedzUsuńOch na pewno pięknie wygląda Twoje mieszkanie, właśnie skłaniam się coraz bardziej ku blademu niebieskiemu :) Pozdrawiam
UsuńInspiracje są genialne :) Pozostaje mi nic więcej jak życzyć osiągnięcia obranego celu :)
OdpowiedzUsuńNie będę dziękować aby nie zapeszyć :) masz racje inspiracje są obłędne <3
UsuńPiękne inspiracje... ;)
OdpowiedzUsuńOby te wszystkie nasze marzenia się szybko spełniły! Ja właśnie szukam mieszkania rynek wtórny kraków ale chciałabym takie duże żeby było osobne pomieszczenie na mój gabinet, gdzie będę mogła się spokojnie zamknąć i sobie na spokojnie pracować bez gwaru jaki towarzyszy wszystkim domownikom :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń